Wśród rabinów Nowego Sącza z dynastii Halberstamów istniał zwyczaj, że zanim obejmowali rabinat w stolicy Sądecczyzny, mieszkali i pracowali w Grybowie. Była to swoistego rodzaju praktyka, przed objęciem prestiżowej funkcji w Nowym Sączu. Stąd też nazwa tego domu modlitwy. 

W bożnicy modlili się kolejni rabini sądeccy, w otoczeniu ok. 500-600 osób. Budynek robił wrażenie na ówczesnych, a o jego piękno dbała rodzina Neügroschelów z Wiednia. Wiąże się z nią pewna historia. Cadyk Chaim Halberstam rozdawał dużo pieniędzy biednym dzieciom i sierotom. Kiedyś rodzina Neugreschelów wspomogła cadyka finansowo, aby kontynuował działalność charytatywną. Halberstam był zachwycony. Błogosławił im i dalszym pokoleniom w bogactwie, co się szybko przekładało na wzrost zamożności. W ramach wdzięczności, Neugreschelowie przysłali z Wiednia stalowy dźwig. Kiedy nadszedł na stację kolejową, interesowało się tym całe miasto. Zamontowano go w rzeczonej bożnicy, która słynęła z tego, że nie miała kolumn podtrzymujących babiniec tylko imponujący stalową konstrukcję. 

Oprócz tego 250 uczniów studiowało tam nauki religijne, u boku rabina miejskiego Arie Lejby Halberstama, a potem jego syna Mordechaja Zeewa. Dopiero w 1930 r. zainstalowano w bożnicy grybowskiej światło. Modlący się tutaj mogli skorzystać z bufetu. Prowadził go Zelig Landau, który sprzedawał herbatę i jabłecznik, robił picie. Landau robił także doskonałe lody truskawkowe, mimo iż nie miał do tego maszyny. Jedna porcja kosztowała 10 groszy, ale nie każdego było na nią stać. W 1938 Herszel Stein przyjechał do Nowego Sącza z Ameryki i był zachwycony  tymi lodami. Twierdził, że są lepsze niż w USA. 

Znanym chazanem był tutaj Chaim David Blum. Śpiewał u Arie Leiba. Lehrer wspominał, że swym śpiewem przenosił rzeczywistość na inną planetę. Potem wyjechał do Chrzanowa. Kolejny chazzan to Abbish Melitzer, syn mieleckiego rabina Elimenecha Horowitza z Krakowa. Śpiewał po wyjeździe Bluma w bożnicy grybowskiej. W jego repertuarze były głównie melodie, które komponował jego ojciec. Szamesem w bożnicy był ojciec Jumyna Szabosa, znanego mieszkańca dzielnicy żydowskiej, który mimo swojej niepełnosprawność zapisał się bardzo dobrze w pamięci ocalonych. 

Znajdowało się w niej kilka żyrandoli. Większość została zrabowana przez Niemców w okresie okupacji. W czasie wojny bożnica znajdowała się na terenie getta, mieszkali w niej ludzie. Wraz z wybuchem zamku sądeckiego w styczniu 1945 r. budynek przestał istnieć. Obecnie w jego miejscu znajduje się pusty plac oraz blok mieszkalny. 


Svätyňa Grybowska – Nowy Sącz, Ul. Kazimíra Veľkého 

Medzi rabínmi Noweho Sącza z dynastie Halberstamovcov bolo zvykom žiť a pracovať v Grybowe skôr, než mohli prevziať rabinát v hlavnom meste tohto regiónu. Bola to svojho druhu akási prax pred nástupom na prestížnu pozíciu v Nowom Sączi. Odtiaľ pochádza aj názov tejto modlitebne. 

V synagóge sa modlili ďalší tunajší rabíni, obklopení 500-600 ľuďmi. Budova robila dojem na súčasníkov, o jej krásu dbala rodina Neugroschelovcov z Viedne. Viaže sa k tomu istý príbeh. Cadik Chaim Halberstam veľmi rozdával peniaze chudobným deťom a sirotám. Kedysi rodina Neugreschelovcov finančne podporila cadika, aby mohol pokračovať vo svojej charitatívnej činnosti. Halberstam bol nadšený. Požehnal im a ďalším generáciám bohatstvo, ktoré sa rýchlo pretavovalo do nárastu majetnosti. Neugreschelovci z vďačnosti poslali z Viedne oceľový žeriav. Keď to prišlo na železničnú stanicu, zaujímalo sa o to celé mesto. Žeriav bol inštalovaný v spomínanej svätyni, ktorá sa potom preslávila tým, že nemala stĺpy podopierajúce babinec (ženskú galériu), ale impozantnú oceľovú konštrukciu. 

Okrem toho tam 250 žiakov vnikalo do tajov náboženských vied po boku mestského rabína Arieho Lejbu Halberstama, potom jeho syna Mordechaja Zeewa. Až v roku 1930 bolo v grybovskej svätyni inštalované svetlo. Modliaci sa ľudia tu mohli využiť bufet. Prevádzkoval ho Zelig Landau, ktorý predával čaj a jablkové koláče, pripravoval nápoje. Landau robil aj výbornú jahodovú zmrzlinu, aj keď na to nemal stroj. Jedna porcia stála 10 grošov, no nie každý si ju mohol dovoliť. V roku 1938 prišiel do Noweho Sącza Herszel Stein z Ameriky a tou zmrzlinou bol nadšený, tvrdil, že je lepšia ako tá v USA.

Ďalším chazanom bol Abbish Melitzer, syn mieleckého rabína Elimenecha Horowitza z Krakova. Po Blumovom odchode spieval v grybovskej svätyni. Do jeho repertoáru patrili najmä melódie, ktoré komponoval jeho otec. Šamesom synagógy bol otec Jumyna Szabosa, známeho obyvateľa židovskej štvrte, ktorý napriek svojmu postihnutiu veľmi dobre utkvel v pamätí zachránených. 

Bolo v nej niekoľko lustrov. Väčšinu z nich počas okupácie vykradli Nemci. V čase vojny sa svätyňa nachádzala za území geta a žili v nej ľudia. Spolu s výbuchom zámku Nowy Sącz v januári 1945 prestal existovať aj tento objekt. V súčasnosti sa na jeho mieste nachádza prázdne námestie a obytný blok. 


Galéria

liknij, aby powiększyć / klikni pre zväčšenie

So súhlasom vlastníka: Dzielnica żydowska w Nowym Sączu po wysadzeniu zamku. Po lewej stronie widać okna bożnicy grybowskiej. Zbiory Archiwum Narodowego w Krakowie Oddział w Nowym Sączu.

Bożnica Grybowska – Nowy Sącz , ul. Kazimierza Wielkiego